Świat potrzebuje waszej ofiary
2 lipca w kodeńskim sanktuarium odbył się Diecezjalny Dzień Chorego. Jak zwykle był on połączony z odpustem ku czci Patronki Podlasia.
Licznie zgromadzonych pielgrzymów powitał ks. Paweł Siedlanowski, diecezjalny duszpasterz chorych i asystent Apostolstwa Chorych.
– Chcemy, by wasze cierpienie i choroba znalazły nowy wymiar, aby w jakiś sposób służyły Kościołowi i Ojczyźnie. Posłuchajcie dziś o charyzmacie Apostolstwa Chorych. Zależy nam, aby jak najwięcej osób podjęło tą drogę – zachęcał ks. P. Siedlanowski.
Pierwszym punktem spotkania była konferencja, wygłoszona przez ks. Wojciecha Bartoszka, krajowego duszpasterza Apostolstwa Chorych. Kapłan mówił m.in. o ks. Michale Rękasie, który przeszczepił tą wspólnotę na polski grunt i o jej duchowości, która nigdy się nie zdezaktualizowała.
– Swoje korzenie teologiczno-duchowe czerpie wprost z osoby Chrystusa, z Jego ofiary na krzyżu i ofiary Eucharystycznej, a także ze współcierpienia Matki Najświętszej. Aby do niej należeć, trzeba spełnić trzy warunki: przyjąć cierpienia z poddaniem się woli Bożej, znosić je cierpliwie, po chrześcijańsku, w jedności z Jezusem, który się za nas ofiarował na krzyżu, ofiaruje się w Eucharystii i wciąż żyje w Kościele a także ofiarować swoje cierpienia Bogu w intencji przybliżenia Królestwa Bożego, za zbawienie świata, za Kościół i Ojczyznę oraz w intencjach Ojca Świętego – wyliczał ks. W. Bartoszek.
Miłość czy zapatrzenie w siebie?
O tym, jak wygląda w praktyce wypełnianie powyższych warunków, ks. Wojciech mówił na przykładzie św. Teresy Benedykty od Krzyża, która złożyła z siebie ofiarę zadośćuczynną w intencji pokoju na świecie i narodu Żydowskiego.
– Jak ofiarować się Bogu? Określenia „ofiarowanie” i „poświęcenie” współcześnie nie do końca są popularne. To, co dla Edyty Stein było czymś oczywistym, obecnie nie do końca takie jest; miłość kojarzy się dzisiaj raczej z czymś innym. Gdy jednak głębiej reflektujemy nad życiem i uczą nas tego zwłaszcza osoby starsze, to zauważamy, że powołania małżeńskiego, rodzinnego, zakonnego, kapłańskiego nie sposób realizować bez ofiarowania się innym, bez poświęcenia. Gdy brakuje tych postaw, trudno mówić o miłości. Związki międzyludzkie i wspólnoty, w których brakuje poświęcenia, rozpadają się. Miłość bez ofiarowania się, bez wysiłku, służby, bez krzyża, nie jest miłością, ale zapatrzeniem się w siebie – tłumaczył ks. Wojciech.
Cierpienie zmienia myślenie
Ks. W. Bartoszek mówił o wielkiej wartości daru z siebie. Ma on dwa wymiary. Pierwszy dotyczy służby drugiemu, szczególnie potrzebującemu człowiekowi, drugi ofiarowania swego cierpienia w jakichś ważnych intencjach.
– W pamięci mojego serca zachował się obraz chorych na covid-19, leżących w szpitalu tymczasowym w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Niektórzy z nich dzielili się duchowym doświadczeniem. Mówili, że czas pobytu w szpitalu był dla nich swoistymi rekolekcjami, które pomogły przemyśleć dotychczasowe życie, to, które relacje są najważniejsze i co zrobić po powrocie do domu, aby odnowić więź z Bogiem i bliźnimi. Jeszcze inni szli o krok dalej i swój pobyt w szpitalu oraz czas choroby i cierpiana ofiarowywali w intencji swoich bliskich, rodziny, wspólnot, które są im najdroższe, Kościoła i kapłanów – opowiadał krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych. Dzielił się także konkretnymi świadectwami ludzi chorych, których spotkał na swojej drodze.
Boże, ofiaruję Ci siebie…
– Aby dobrze przeżyć trudny czas kryzysu związanego z chorobą, potrzebna jest nasza wiara i jedność z Panem Jezusem, bo bez nich, bez wewnętrznego przekonania, że Chrystus mnie nie opuścił podczas tych najtrudniejszych chwil, trudno przyjąć krzyż cierpienia, a jeszcze trudniej go ofiarować. To wręcz niemożliwe. Potrzeby jest więc stan łaski uświęcającej, związany nieraz z wcześniejszym otwarciem się na sakrament pokuty, potrzebny jest sakrament namaszczenia chorych. (…) W Apostolstwie Chorych nie szukamy cierpienia! To byłoby nieludzkie. Jeśli jednak je otrzymujemy, to pamiętajmy, że można je duchowo przyjąć, wykorzystać i ofiarować. To nadaje sens życia choremu; wierzymy też, że staje się ono przyczynkiem do duchowego wsparcia dla innych, dla Kościoła, że może być drogą do zbawienia dla bliźnich – tłumaczył prelegent.
Na koniec podpowiadał, jak dokonać aktu ofiarowania się Chrystusowi.
– Można to zrobić podczas przeistoczenia, kiedy kapłan podnosi święte postaci. W czasie podniesienie chleba, wpatrując się w Najświętsze Ciało Chrystusa, mówmy: „Ojcze Niebieski, ofiaruję Ci Ciało Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata”. Podczas podniesienia kielicha z Krwią powiedzmy: „Ojcze Niebieski, ofiaruję Ci Krew Syna Twojego, a Pana Naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata”. Gdy kapłan uklęknie, wypowiedzmy: „Ojcze Niebieski, ofiaruję Ci siebie na przebłaganie za grzechy moje i całego świata”.
Samotność chorych
Po konferencji pielgrzymi odmówili koronkę do Miłosierdzia Bożego. Centralnym punktem dnia była Msza św., sprawowana pod przewodnictwem biskupa siedleckiego Kazimierza Gurdy. Hierarcha odnosząc się do hasła pielgrzymki, tłumaczył:
– Samotność św. Józefa jest często naszym udziałem, a szczególnie udziałem ludzi chorych. Św. Józef był samotny nie dlatego, że się od innych izolował, ale z tego powodu, że niósł w sobie tajemnicę swojej misji. Chory, jeśli nawet ma bardzo dobry kontakt ze swoimi najbliższymi i cieszy się ich stałą obecnością, to jednak pozostaje w samotności ze względu na swój stan, na swoją chorobę, którą musi zaakceptować, z którą musi się zmierzyć. W odnalezieniu sensu w chorobie pomaga tylko Bóg. Tylko On pozwala zobaczyć, jak wiele dobra można uczynić przez ofiarowanie swojego cierpienia. Bez odniesienia się do Boga nie zdołamy podołać wyzwaniom, jakie niesie nam dzisiejszy świat.
Nowe duszpasterstwo
Ordynariusz siedlecki przypominał, że Kościół troszczy się o chorych i pragnie do nich dotrzeć na różne sposoby ze słowem wiary, nadziei i miłości.
– Kościół pragnie realizować to zadanie poprzez posługę kapłanów i przez Apostolstwo Chorych. Duszpasterską posługę chorym będzie organizował w naszej diecezji ks. Paweł Siemianowski, który jest dyrektorem i kapelanem Siedleckiego Hospicjum Domowego dla Dzieci, diecezjalnym duszpasterzem chorych i nowo mianowanym duszpasterzem Apostolstwa Chorych. Mam nadzieję, że dzięki jego inicjatywom łatwiej będzie dotrzeć do chorych i pomóc im w trudnym czasie doświadczenia cierpieniem i chorobą – mówił na koniec homilii bp K. Gurda.
Eucharystię zakończyło wystawienie Najświętszego Sakramentu, litania do Imienia Jezus i błogosławieństwo lourdzkie.
źródło: Agnieszka Wawryniuk, „Echo Katolickie”